"Zyjemy piłką ręczną..."
"Proszę Pana... w ręczną... , prosimy" - to coraz częściej słyszane przeze mnie słowa na lekcji wf-u.>Z czego to wynika? Pewnie z wielu sukcesów jakie nasza szkoła miała i ma w tej dyscyplinie? A może z tego, że w ręczną dobrze zagrają osoby wysokie, których rzuty ciężko zablokować, ale też sprytne niskie osoby, które pojawiają się z nikąd i przechwytują podanie. Szczuplaki z dobrym wyskokiem i rzutem, ale też ludzie, których po prostu nie da się ani przesunąć ani obejść na kole. A ci ze świadectwem z czerwonym paskiem? Też są potrzebni, ktoś w końcu musi pomyśleć, zauważyć co się dzieje na boisku. Ci z ADHD? Jasne, że tak...gonią jak króliczki na baterię zamęczając przeciwnika. W końcu świetni bramkarze, których skuteczne obrony, ale też szybkie zagranie na kontrę potrafi odwrócić kolej meczu. Wracając do sukcesów chciałbym, żebyście wiedzieli z czego one wynikają. Ciężka, naprawdę ciężka (ale przyjemna) praca na treningach. Ile godzin tygodniowo? Minimum dwie, czasem dziesięć. Sparingi z lepszymi od Nas drużynami, by się czegoś nauczyć, pograć w stresie, znieść porażkę i podnieść się z niej. Ze słabszymi, by przećwiczyć zagrania taktyczne i poczuć smak zwycięstwa. Nagrywanie filmów wideo z naszych meczy, gdzie oprócz analizy, jest kupa śmiechu, co dobrze robi drużynie. W końcu , od września 2011 r. gramy w Podbeskidzkiej Lidze Amatorskiej Piłki Ręcznej Dziewcząt i tam uczymy się najwięcej. W zeszłym roku szkolnym zdobyliśmy tytuły Wicemistrzów Powiatu dziewcząt i chłopców, a w tym? Na razie zawody Gminne do przodu, czyli 16-12 dla chłopców z Bystrej, z całkiem niezłą drużyną z Wilkowic i rozgromienie dziewcząt z Gimnazjum w Wilkowicach 19 do jednego. Całkiem nieźle... http://www.youtube.com/watch?v=A22xf4MHEzo